FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Independence Strona Główna
->
Anime
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogłoszenia
----------------
Regulamin
Propozycje
Użytkownicy
Anime & Manga
----------------
Manga
Anime
Japonia
Ogólne
----------------
Strony
Fanarty
Gry
ImageShack
Horror Room
Ankiety
Muzyka
----------------
Manowar
Benassi Bros
C-Bool
Kalwi & Remi
Dj Bazz
Flashrider
Vinylshakerz
Inni Artyści
Download
----------------
Gry
Filmy
Programy
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Matu
Wysłany: Nie 16:48, 09 Kwi 2006
Temat postu: Neon Genesis Evangelion
Od straszliwej katastrofy, zwanej Drugim Uderzeniem (Second Impact), w której śmierć poniosła połowa ludzkości, minęło 15 lat. Na Ziemi pojawiają się tajemnicze, niszczycielskie byty, nazywane Aniołami. Ich celem jest Tokio-3, a dokładniej - "coś" ukrytego w kwaterze głównej organizacji NERV. Wrażliwy i niepogodzony ze sobą piętnastoletni Shinji Ikari przybywa do Tokio-3, wezwany przez swego ojca, szefa NERVu. Jednak nie chodzi tu o rodzinne spotkanie - Shinji spełnia warunki umożliwiające mu pilotowanie Evangeliona - ogromnego, biomechanicznego robota. Evangeliony są jedyną nadzieją na skuteczną walkę z Aniołami, same jednak mogą stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo, wymykając się spod kontroli swych twórców... Shinji początkowo odmawia, szybko jednak okoliczności zmuszają go, by zasiadł za sterami Evangeliona. Oprócz niego pilotem jest także wyciszona i dziwna Rei Ayanami, a jakiś czas później do zespołu dołącza stanowiąca jej całkowite przeciwieństwo, gwałtowna i pewna siebie Asuka.
Do pewnego momentu wydaje się, że akcja będzie rozwijać się według schematu "dzielni młodzi bohaterowie przezwyciężają swoje słabości i ratują świat". Jednak ani słabości nie są takie łatwe do przezwyciężenia, ani też ratowanie świata nie da się sprowadzić do likwidacji kolejnych Aniołów. Czym są Anioły, skąd przychodzą i jaki jest ich prawdziwy cel? A jaki jest prawdziwy cel organizacji NERV i Gendou Ikariego? Od pewnego momentu cała opowieść zmienia się w skomplikowaną konstrukcję, w której trudno oddzielić to, co dzieje się naprawdę, od wyobrażeń i złudzeń, jakim podlegają bohaterowie...
Od razu powinnam zaznaczyć, że daleko mi do zachwytu tą serią. Ciekawy i niebanalny pomysł został utopiony w mistycznym sosie w stopniu poważnie utrudniającym odbiór przesłania. O ile oczywiście to anime ma jakieś przesłanie - piętrzące się pod koniec tajemnice całkowicie zaciemniają obraz. Nie będzie wielkim spoilerem, jeśli zdradzę, że możliwe są całkowicie różne interpretacje finałowych sekwencji, a żadna z nich nie jest bardziej prawdopodobna od innych. To, że seria zyskała status "kultowej" wskazuje, że wielu osobom taka budowa zakończenia odpowiada - dla mnie stanowi największą słabość NGE. Nie wymagam, by na koniec ktoś wygłosił szkolny wykład z ilustracjami, tłumacząc, o co chodziło. Odrobina tajemnicy, otwarte pytania, nie zamknięte wszystkie wątki - to bywa ciekawe. Jednak tutaj proporcje zostały wyraźnie zachwiane. Pisząc wprost: nie da się zrozumieć w żaden sposób, co właściwie dzieje się w dwóch ostatnich odcinkach. Jeśli ktoś jest w stanie to zaakceptować, to w porządku, jednak mnie to bardzo przeszkadzało.
Gdybym jednak miała napisać, o czym według mnie opowiada NGE, napisałabym, że o niemożności porozumienia się. Nie tylko z Aniołami, które zdają się być świadome i dążyć do jakiegoś celu, ale przede wszystkim z innymi ludźmi. Niezrozumieniem nasycone są właściwie wszystkie relacje między postaciami, tak wrogie, jak i przyjacielskie. Bohaterowie "rozmijają się" mimo prób nawiązania kontaktów, zbudowania jakichś więzi... Na pewno ma na to wpływ fakt, że właściwie wszystkie postacie są w jakiś sposób okaleczone psychicznie po traumatycznych przejściach. Seria jest wysycona intensywnymi emocjami, chwilami do granic histerii, co bywa męczące, ale niewątpliwie fascynuje.
Trudno natomiast powiedzieć cokolwiek złego o stronie technicznej. Grafika jest piękna, obcość Aniołów i Evangelionów doskonale oddana i od strony wizualnej patrzyłam na NGE z prawdziwą przyjemnością. Także muzyka jest naprawdę dobra, a czołówkę ze śpiewaną przez Yoko Takahashi "Cruel Angel Thesis" zaliczam do najlepszych znanych mi openingów.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group Boyz theme by
Zarron Media
2003
Regulamin